Niesamowity świat ekip budowlanych - odkrywanie nowych obszarów rzeczywistości
"Jak ktoś wymyślił, że gips ma być, kur***a suchy, to ma być kur***a suchy i nie ma chu***a."
Powyższego
dowiedziałam się od Pana, który miał robić wylewki. Miał, ale się
rozmyślił. Nie tylko on zresztą. Pan od tynkowania piwnicy także
zrezygnował. Dzień przed rozpoczęciem robót, w niedzielę z samego rana,
wysłał nam SMSa, że tynkowanie samych piwnic, to jemu się nie opłaca i
chciałby też robić elektrykę. Pana Elektryka już mieliśmy wybranego,
więc zaproponowaliśmy mu tynkowanie całego domu i wykończeniówkę, ale
okazało się, iż to również nie jest opłacalne - więc się pożegnaliśmy.
Po
początkowych przejściach trudno się dziwić, że pierwszy
specjalista, który odbiera telefony i wykazuje chęć pracy, jawi nam się
jako dar z Niebios. Dodatkowo, jeżeli wykazuje się wiedzą specjalistyczną, to ja mogę go zatrudniać od razu. Niestety, dla mnie
każda wiedza w zakresie budowlanki, elektryki, centralnego jest
niesamowicie specjalistyczna, więc weryfikacja jest tutaj trudna. W trakcie remontu należy stać się specjalistą od niemal wszystkiego - sprzęgła hydrauliczne, uziemienia, rodzaje zawiasów meblowych - te tematy nie mogą być Wam obce.
Jak
do tej pory mieliśmy w naszym domu trzy ekipy. Pierwsza od burzenia,
podpierania i budowania ścian, druga od instalacji elektrycznej, obecnie działają Panowie od tynkowania. Podpieranie ścian odbyło się na dwa razy: przed nowym rokiem ekipa
zrobiła, po Sylwestrze poprawiała. Ale wyszło bardzo dobrze, mogę
polecać ekipę. Chcieliśmy ich dalej do centralnego i wykończeniówki,
jednak zaczęli zlecenie-remont hotelu i nie mają dla nas czasu :(
Co
do instalacji elektrycznej, praca właśnie dobiegła końca. Zorientowaliśmy się w ostatnim
momencie, że do tych robót musimy mieć dokładnie zaprojektowaną łazienkę, kuchnię, wszystko w sumie. Pojawiły się pytania o wysokość blatu w łazience, dokładny pomysł na oświetlenie klatki schodowej itd.
Myślę, że to są tematy na osobny wpis. Niemniej jednak, na szybko
zgłosiliśmy się po projekt łazienki do Leroy Merlin (okazało się, że projekt to nie jest, ale przynajmniej wizualizacja...) i
dogadaliśmy z Panem Elektrykiem wszystkie szczegóły. Czy muszę dodawać,
że szczegóły dogadane jednego wieczora, na drugi dzień, już wykonane,
różniły się zasadniczo od wcześniejszych ustaleń? A w przypadku gniazdka
elektrycznego takie 30 cm niżej może mieć duże znaczenie.
Mogę jeszcze dodać, że Panowie Budowlańcy mają swój niekwestionowalny gust. Chętnie komentują, że wymyślone przeze mnie listwy led i inne
rodzaje oświetlenia będą wyglądać kiczowato. Szczególnie w sytuajach,
gdy te rozwiązania wymagają odrobiny wysiłku z ich strony. Wówczas,
poświęcają naprawdę sporo energii, aby mnie przekonać, że moje pomysły są nietrafione. Jeśli dostrzegą chociaż odrobinę wahania, wtedy nie mam
już szans. Dlatego w kontaktach z ekipami nie należy okazywać nawet
odrobiny słabości. Polecam "twardym być, nie miętkim".
Komentarze
Prześlij komentarz