Niesłodka kawa

Piękne i ciekawe miejsca w Katowicach rosną jak grzyby po deszczu. Dokładnie takie odnoszę wrażenie, jako że nie monitoruję już sytuacji na bieżąco. Wyprowadzka z centrum miała parę minusów (dużych minusów), ale plusem na pewno jest to zaskoczenie i ekscytacja, gdy każda wizyta w mieście przynosi jakieś nowe odkrycia :)
Podczas spaceru na temat modernizmu w architekturze Katowic, zahaczyłam o okolice BWA. Bardzo szczęśliwie zahaczyłam, ponieważ akurat wtedy (jak niemal zawsze) desperacko potrzebowałam kawy. A tu proszę, na samym rogu budynku BWA pojawiła się kawiarnia #bezcukru (hura!). Dokładny adres to aleja Korfantego 6.
Nie będę ściemniać, że zazwyczaj pijam kawę bez cukru, ale przecież wiem, że tak by było lepiej zdrowiej fajniej. Twórcy miejsca #bezcukru również o tym wiedzą :) 
Jeszcze przed wejściem zauroczył mnie wystrój. Zgodny z obecnymi trendami, nowoczesny, inspirujący. Sporo przedmiotów, które wygladają na naturalne drewno - moja ostatnia fascynacja. Szarości, trochę industrialnych klimatów, moje ulubione ikeowe lampy wiszące Hektar, menu na czarnej tablicy a do tego kilka fascynujących szczegółów. Po pierwsze, regał z fajnymi publikacjami o tematyce lifestyle, podróże, kawa kawa kawa oraz zwisające z sufitu klatki z bluszczami w środku (moja ogrodnicza strona serducha skakała z radości). Po drugie, urzekająca półka ze skrzynek, takie DYI w knajpkowej scenerii. A po trzecie, może wyda się Wam to dziwne, ale jak się ma w perspektywie urządzanie swojego domu to dziwne już nie jest - świetna podłoga, takie kafelki ale wygladające jak drewno. Oczywiście zrobiłam zdjęcie, będę takiej szukać dla siebie.
A to wszystko było dopiero o wystroju! Wyobrażacie sobie? To teraz smakołyki. Miałam okazję spróbować espresso, do wyboru trzy rodzaje kaw, wszystkie 100% arabica, każdy pyszny. Podane w pięknych filiżankach (te kolory takie optymistyczne). W ofercie również bagietki (w sam raz na śniadanie, bo kawiarnia otwarta niemal codziennie od 7:30), których jeszcze nie spróbowałam. Spróbowałam natomiast ciast. W tym przypadku każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ mamy takie w wersji full cukier i takie zupełnie bez cukru, zdrowe, wegańskie tudzież bezglutenowe. Ja próbowałam wegańskiego z kaszą jaglaną i mleczkiem kokosowym i było ciekawe, ale nie moje klimaty, bo znacie me niezdrowe przywiązanie do cukru... :) Tak czy owak, polecam słodkości w #bezcukru, zarówno te słodkie jak i te niesłodkie. Kawy polecać nie muszę, na pewno zyska sobie dobrą opinie i wielu fanów i bez tego.

Dodam jeszcze, że  już po wizycie znalazłam profil kawiarni #bezcukru na facebooku. Tutaj także jest ładnie! Miło popatrzeć na zdjęcia, a wpisy, które znajdziemy tu niemal codziennie, informują nas o dobrociach, jakie aktualnie można znaleźć w kawiarni. I tak np. kilka dni temu:
- banoffee na spodzie brownie,
- szpinakowe,
- sernik z białą czekoladą i oreo,
- brownie z buraka,
- brownie,
- czekoladowe oreo,
- nerkowce z kakao,
- jabłkowe,
- bounty! 






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prezentownik - subiektywny przegląd prezentów świątecznych

Co to jest węgarek?

W sercu "urban jungle"