Jestem rok po ślubie. Tak, minął już rok. 3 lata odkąd poznałam Miłość Swojego Życia, dwa lata odkąd jesteśmy zaręczeni i rok od naszego ślubu. Emocje związane z tym wydarzeniem już opadły. Wprawdzie nadal uwielbiam oglądać film z naszego wesela, ale już nie tak często. Co mogę powiedzieć po roku? Na pewno decyzja o ślubie z moim A. była najlepszą decyzją w życiu. Nie raz, nie dwa, analizowałam z niedowierzaniem zbiegi okoliczności, które zaprowadziły nas przed ołtarz. Moment przysięgi małżeńskiej otworzył nowy rozdział w moim życiu, jednocześnie sprawiając, że nie żałuję już niczego, co było przedtem. Jak mogłabym żałować, skoro wszystko, co się wydarzyło - zarówno sukcesy, jak i porażki, dobre decyzje i te zupełnie nietrafione - doprowadziło mnie do chwili, kiedy ślubowałam "miłość, wierność i uczciwość małżeńską". Czy mogę po tym roku dawać jakieś rady? Zdecydowanie nie. Każdy z nas ma swoją drogę, poglądy i wartości, którymi się kieruje. Ja mogę jedynie ...
Komentarze
Prześlij komentarz