Bajka o naszym pokoleniu
W ostatnim czasie przeprowadzałam się dwukrotnie, planuję również trzecią przeprowadzkę. Mój mąż 13 razy zmieniał miejsce zamieszkania. W rezultacie, mam w salonie regał BILLY i wychwalam sklep IKEA za przystępne ceny oraz funkcjonalne rozwiązania. Jeśli nawet nie jestem z "pokolenia IKEA", to i tak stosunkowo często "turlam klopsa" w ikeowskiej restauracyjce. Dawno temu przeczytałam książkę "Pokolenie IKEA". Była całkiem wciągająca ze wzgledu na świeże spojrzenie, ironię, dużą dawkę sarkazmu. Potraktowałam ją z dystansem, czytało się lekko. Sama fabuła nie zapadła mi jednak w pamięć. W pakiecie z pierwszą częścią była też druga. Taka promocja wyświetliła się na moim facebooku, więc skusiłam się. Często daję się nabrać na promocje jeśli chodzi o książki. Drugą książkę pożyczyłam na pewien czas przyjacielowi, długo jej u mnie nie było i teraz w końcu jest. Przeczytana. Książka "Pokolenie IKEA: kobiety" nie ma już w sobie t...